poniedziałek, 23 czerwca 2014

Tajlandia.



Tajlandia.

Dziewięć miesięcy temu gdy po raz pierwszy przyjechałam do Bangkoku myślałam, ze nie dam sobie tutaj rady, ze ten kraj, miasto, klimat – „ to nie dla mnie” .
Dzisiaj ciężko mi wyobrazić sobie, ze kiedyś będę musiała stad wyjechać. Przeraza mnie sama świadomość i poczucie  tęsknoty, które rodzi się automatycznie gdy  tylko o tym pomyśle.
Jaka jest Tajlandia?
Niezmienna i zmienna. Politycznie niestabilna. Trudna do okiełznania.  Niezależna. Nie lubi się podporządkowywać . Zdarzy się, ze  doprowadzi Cię do szalu. Uwiedzie uśmiechem i wzruszy. Zakpi z Twojego pospiechu i rozczuli.
Uświadomi Ci, ze można inaczej. Wolniej i przyjemniej, ze to co najważniejsze wcale nie kosztuje, a drzemie gdzieś w każdym z nas.  I choć czas wcale nie płynie tu wolniej, a tropikalne słonce nie sprawia, ze problemy przestają istnieć  to jest w tym wszystkim jakaś magia. Energia, która sprawia, ze odbierasz świat trochę inaczej i otwierasz się na ludzi. 





















Pozdrawiam.
P.

2 komentarze:

  1. Nie znamy sie ani troszeczkę, ale za takie wpisy to uściskałbym, och uściskałbym.....

    OdpowiedzUsuń